Kliknij tutaj --> 🐺 dlaczego mężczyźni nie lubią się przytulać
Przytulanie jest potrzebne i ważne, nie można go odmawiać tym, których przecież kochamy. Nagle z osoby, która chce trochę przestrzeni i prawa o decydowania o własnym ciele, staję się potworem, co nikogo nie kocha. Przecież dzieci mają ojca, który także je przytula, a ja nie mówię o tym, że nie chcę ich przytulać wcale.
Oto kilka powodów, dlaczego niektóre dzieci z zespołem Aspergera nie lubią się przytulać: Przesłonienie sensoryczne: Dzieci z zespołem Aspergera często mają nadwrażliwość na bodźce sensoryczne, takie jak dotyk. Przytulanie może wywoływać u nich nieprzyjemne uczucia i przesłonienie sensoryczne.
Uważa się, że przytulanie jest nie tylko przyjemnym uczuciem, ale również pozytywnie wpływa na nasz umysł i ciało. Naukowcy od lat analizują ten fenomen. Wie
Wydaje się, że to kobiety zdecydowanie bardziej niż mężczyźni lubią wszelkie formy czułości. Nie do końca jest tak, dlatego że wielu panów uwielbia spontaniczne przytulanie. Faceci również pragną przecież bliskości fizycznej. Oni w w większości przypadków kochają się przytulać, to drobny gest podczas którego możecie
Bo to fajny gest. Może pokazywać, że ktoś nas lubi, że mu na nas zależy, że się nas nie wstydzi, że jesteśmy dla niego ważni, może też pocieszyć, lub sprawić, że ktoś poczuje się bezpieczny, chowając się w czyiś ramionach. Lubię się przytulać, bo czuję wtedy ciepło, i dosłowne, bijące od ciała, i takie ciepło w
Rencontre En Ligne Film Bande Annonce. Panie lubią się przytulać ze swoimi kochankami, ale czy faceci lubią bliski kontakt tak samo jak my? Te odpowiedzi na pytania o facetów, którzy lubią się przytulać, mogą Cię zaskoczyć. Nie wiem o twoim chłopaku, ale mój prawie nigdy nie przyznaje się do tego, że UWIELBIA przytulanie. Bez względu na to, co mówi facet, gdy pytasz, czy faceci lubią się przytulać, wszyscy lubią się przytulać, gdy jest z kimś, na kim im zależy i chce być w pobliżu. Mogą zachowywać się tak twardo i męsko, jak chcą, ale pod koniec dnia nie kochają nic innego, jak tylko skulić się na rękach i oprzeć głowę na ramieniu. W przeciwieństwie do stereotypów, faceci lubią się przytulać. Korzyści z przytulania Istnieje wiele korzyści, które zyskujesz na przytulaniu, których wiele osób nie zdaje sobie sprawy. Ale to, że nie wiesz o nich, nie oznacza, że nie doświadczyłeś wcześniej korzyści. Przytulanie relaksuje, pogłębia więź z innymi, a nawet zmniejsza stres i ciśnienie krwi. Porozmawiaj o dobrych powodach, aby wezwać chorych i spędzić dzień przytulony do ulubionej osoby na ziemi. Prawdy, których nigdy nie znałeś, dlaczego faceci lubią się przytulać Ustaliliśmy, że faceci lubią się przytulać z kimś, kogo naprawdę lubią. Ale dlaczego tak naprawdę lubią się przytulać? Nie może być dla nich zabawą, ponieważ znoszą nasze ciężkie ciała na tle ich i kęsów włosów, prawda? Dlaczego więc faceci lubią się przytulać, mimo że części stają się niewygodne? Poprosiliśmy chłopaków i przyjaciół, aby pomogli nam rozwiązać tę zagadkę. I to właśnie dowiedzieliśmy się, dlaczego faceci lubią się przytulać. # 1 Pozwala im być wrażliwym. Faceci naprawdę lubią wyglądać jak solidny człowiek, który radzi sobie z każdym życiem. Ale prawda jest taka, że odczuwają tyle samo niepewności co ty. Przytulanie się do ciebie pozwala im znajdować się w trudnej sytuacji bez osądzenia przez ciebie lub społeczeństwo. Podoba im się poczucie spokoju podczas dobrej sesji przytulania. # 2 Lubią sprawiać, że czujesz się bezpiecznie. Większość mężczyzn odczuwa silny instynktowny obowiązek, aby czuć się bezpiecznie i chronić. To jest w ich DNA. Chociaż na świecie nie ma takich samych niebezpieczeństw, przytulanie daje im poczucie ochrony i bezpieczeństwa. # 3 Sprawia, że czują się ważni. Faceci lubią się przytulać, ponieważ sprawiają, że czują się ważni. Wiedzą, że są jedynymi ludźmi, którzy zapewniają ci komfort, jaki odczuwasz podczas przytulania. I to jest dla nich niezwykle ważna rola w twoim życiu. # 4 Lubią bliski kontakt. Faceci lubią być blisko i dotykać cię tak samo jak ty. Jest tak naprawdę naukowy powód. Przytulanie uwalnia substancję chemiczną o nazwie oksytocyna * hormon dobrego samopoczucia *, który sprawia, że czują się szczęśliwi. Dlatego bliski kontakt i przytulanie pomaga im czuć się znacznie szczęśliwszym. # 5 Mężczyźni nawet śpią lepiej, kiedy się przytulają! Może ci się wydawać, że to dziewczynki lepiej śpią w ramionach osoby, którą kochają, ale w rzeczywistości jest odwrotnie. Badania dowodzą, że mężczyźni śpią dłużej i głębiej, gdy przytulają się do ukochanej osoby. # 6 Przy przytulaniu nie ma presji. Faceci lubią się przytulać, ponieważ nie ma w tym presji. Nie mogą zrobić tego źle, nie mogą być w tym źli, i nie ma nikogo, kto oceniłby ich przytulanie, jakby można było spotkać się z tobą w innym aspekcie. # 7 Podoba im się poziom intymności oferowany bez seksu. Nie wszyscy faceci są w tobie po prostu po to, żeby cię zabrać do łóżka. Wielu facetów tak naprawdę lubi się przytulać, ponieważ mogą być w intymności ze swoimi dziewczynami w sposób, który nie wymaga seksu. Podoba im się ich bliskość bez konieczności zdejmowania sobie nawzajem ubrań. # 8 Lubią wygodę. Przytulanie jest wygodne. Jako istoty ludzkie pragniemy fizycznego kontaktu z innymi osobami tego rodzaju. Przytulanie relaksuje facetów. Uważają, że naprawdę wygodnie jest zaplątać się z tobą na kanapie i oglądać ich ulubiony program. # 9 Czują się męsko. Niewiele sprawia, że facet czuje się bardziej męski niż utrzymywanie ciężaru swojej kobiety, gdy leży na nich - chyba poza tym, że jest naga. Chodzi o to, że przytulając się do ich znaczącej osoby, faceci czują, że naprawdę przyjmują obowiązek mężczyzny. # 10 Lubią to, że sprawia, że jesteś szczęśliwy. Nie wszyscy faceci lubią fizyczne aspekty przytulania, ponieważ czasami może być to niewygodne. Jednak podoba im się to, że sprawia, że jesteś szczęśliwy. A ponieważ troszczą się o ciebie i są z tobą romantycznie, to jest ich cel na koniec dnia. Więc faceci lubią się przytulać, bo lubicie się przytulać. Powody, dla których może nie lubić się przytulać # 1 On tak naprawdę cię nie lubi. Mój obecny chłopak - z którym naprawdę przyjaźniłem się przez lata - nigdy nie lubił przytulania. Nigdy też nie umawiał się z żadnymi dziewczynami, na których mu bardzo zależało. Powiedziawszy to, uwielbia się przytulać i często przyciąga mnie do siebie i sprawia, że przytulałem go. Jeśli facet nie lubi się przytulać, może to mieć związek z jego uczuciami do ciebie, a nie z samym przytulaniem. # 2 Jest za gorący. Nienawidzę też przytulania, kiedy jest mi też gorąco. Przytulanie już cię rozgrzewa, łącząc ciepło ciała, ale kiedy jest już naprawdę gorąco, nie będzie chciał mieć całego ciała o 98, 6 stopnia. Może to być tymczasowe i może chcieć się przytulać, gdy trochę się ochłodzi. # 3 Jego kończyny zasypiają. To jest największy powód, dla którego mój chłopak zwykle chce przestać się przytulać. Dziewczyny mają luksus polegający na tym, że zwykle leżą na swoim chłopaku, ponieważ są mniejsze. Ale oznacza to również, że kończyny faceta ponoszą ciężar i ostatecznie zasypiają. Nieprzyjemne uczucie dla każdego. # 4 Strzeże się przed czymś, co się wydarzyło. Niektórzy faceci mają poważne problemy z intymnością z powodu przeszłych relacji lub traumatycznych doświadczeń życiowych. To prowadzi ich do odmowy przytulenia, ponieważ uważają, że to dla nich za dużo, lub trzymają cię na dystans, ponieważ boją się, że znów zostaną ranni. # 5 Po prostu nie jest fanem bliskiego kontaktu. Niektórzy faceci, w rzeczywistości ludzie, mają problemy z utrzymywaniem tak bliskiego kontaktu z ludźmi, których dotykają. Niektórzy po prostu nie lubią być owinięci wokół kogoś innego. Nie ma w nich nic złego. To tylko osobiste preferencje zmieniające się z czasem, ale często nie. Wielka, wielka tajemnica pytania „czy faceci lubią się przytulać?” w końcu otrzymano odpowiedź. A powodem, dla którego lubisz to, może być coś, co zaskakuje cię bardziej, niż ci się wydaje.
Zdrowe zakupy Spis treści "By przeżyć, trzeba nam 4 uścisków dziennie. By zachować zdrowie, trzeba ich 8 dziennie. By się rozwijać, potrzeba nam ich 12 dziennie" mówiła amerykańska terapeutka, Virginia Satir. Z pewnością jesteśmy wprost stworzeni do dotyku. Za jego pomocą od najwcześniejszych chwil życia poznajemy świat. Na 1 cm2 naszej skóry jest ok. 25 odbierających go receptorów, co przy powierzchni tego organu, wynoszącej ok. 2 m2 – daje gigantyczną liczbę i czyni nas niesamowicie wrażliwymi na bodźce ze świata zewnętrznego. Jednak nie każdy kontakt fizyczny jest w stanie wywołać w nas reakcję emocjonalną. Nasza kora somatosensoryczna, czyli obszar korowy w mózgu, który powiązany jest z przetwarzaniem bodźców czuciowych, koduje informacje, które docierają do niej z receptorów na całym ciele. Afektywny dotyk wywołuje reakcję emocjonalną, która jest przetwarzana i kodowana w inny sposób, niż pozostałe informacje sensoryczne – podobnie jak emocje wywołane przez to, co widzimy i słyszymy – np. muzykę. Dlatego, gdy dotyka nas ukochana osoba, ciało wytwarza adrenalinę. Ale nie tylko: produkowane wtedy oksytocyna, wazopresyna, serotonina, dopamina – tworzą koktajl miłości i przywiązania do drugiej osoby. Czuły dotyk wyzwala uspokajającą oksytocynę, obniża poziom hormonu stresu – kortyzolu. Przynosi ukojenie, redukuje poziom lęku, a wręcz może potencjalnie wpływać na zmniejszanie stanu zapalnego! Zatem, za wezwaniem Paprodziada, które wyśpiewał w piosence zespołu Łąki Łan: "W uściskach zakałapućkać się aż do kości, dla zdrowotności Dla samopoczucia lepszego – tulmy się ciągle! Tulmy na całego!". Katarzyna Kucewicz psycholożka, psychoterapeutka Prowadzi Ośrodek Psychoterapii i Coachingu Inner Garden w Warszawie. Autorka 3 książek. Popularyzuje psychologię na swoim instagramie @psycholog_na_insta OCL: Dlaczego dotyk jest tak dla nas ważny w kontekście zdrowia fizycznego? Jaki ma wpływ na psychikę? KK: Dotyk odgrywa ważną rolę w naszym poczuciu dobrostanu psychicznego i wewnętrznej harmonii. Jego kojący wpływ sprawia, że czujemy się lepiej, spokojniej i bardziej bezpiecznie. Jest to bardzo pierwotne to doznanie, dlatego że dziecko już w łonie matki czuje ten delikatny nacisk i bliskość, a później, gdy przychodzi na świat i jest od początku dotykane – kojarzy te doświadczenia z poczuciem bezpieczeństwa. Często więc, niczym małe dzieci, potrzebujemy właśnie dotyku, przytulenia czy czasem nawet energiczniejszego poklepania po plecach, żeby znaleźć pocieszenie i ukojenie w jakimś trudnym emocjonalnie momencie. Kojący dotyk obniża ciśnienie krwi i działa bardzo wyciszająco, uspokajająco na cały organizm i na psychikę, łagodzi napięcie, rozdrażnienie, zdenerwowanie – bo czasami czujemy złość, a nie lęk. Oczywiście tylko pod warunkiem, że dotyk ten jest przez nas chciany i pojawia się w takim momencie, w którym wyrażamy na niego zgodę. OCL: W jednym z badań wykazano, że nawet krótki dotyk (ok. 1 s) dawał pewne ukojenie i wpływał np. na zmniejszenie lęku. Można określić ile powinien trwać taki kontakt, żeby przynosił korzyści dla ciała i ducha? Czy jest to może sprawa bardzo indywidualna? KK: Z moich doświadczeń terapeutycznych wynika, że oczywiście to kwestia bardzo indywidualna, nie tylko uzależniona od ogólnych preferencji każdego człowieka, ale także od sytuacji w jakiej się znajdujemy i różnych okoliczności zewnętrznych. Faktycznie, spotkałam się z takimi badaniami, z których wynikało, że nawet krótki dotyk pełen czułości, czasami dosłownie chwila, kilka sekund sprawia, że człowiek łagodnieje, spada z nas napięcie. Mam wrażenie, że obecnie bardzo nam brakuje tego nawet przelotnego muśnięcia, dlatego tak popularne jest korzystanie z masaży, zabiegów pielęgnacyjnych, peelingów i radzenie sobie z tą potrzebą w taki właśnie sposób. OCL: Czy panie i panowie różnią się pod tym względem? A jeśli tak, to na czym polegają te różnice? KK: Kobiety mają z reguły bardziej uwrażliwione ciało i więcej zakończeń nerwowych w skórze i w związku z tym silniej odczuwają na jej powierzchni różne doznania. Mężczyźni zaś mają o 1/4 grubszą skórę, a zakończeń nerwowych zdecydowanie mniej i zazwyczaj potrzebują mocniejszego dotyku. Ale nie zawsze jest to kwestia płci. Osoby z nieco większą grubością tkanki tłuszczowej również potrzebują często mocniejszego, bardziej intensywnego doznania. Wiele zależy od tego, do czego jesteśmy przyzwyczajeni, a nasza psychika może to także regulować. Jeśli dany rodzaj dotyku kojarzy nam się w określony sposób, np. z dzieciństwa, to takiego będziemy poszukiwać w późniejszym życiu i ma to związek z naszymi pierwszymi, bliskimi relacjami. Osoby, które doświadczyły jako dzieci przemocy w rodzinie mogą preferować w swoim życiu mocniejszą stymulację, bo ciało jest w jakiś sposób odwrażliwione albo wręcz przeciwnie – zupełnie stronić od mocniejszego dotyku. Są to zatem bardzo indywidualne sprawy. OCL: Przytulenie i dotyk mogą być dla kogoś wsparciem w trudnej chwili, ale co, jeśli ktoś się nie lubi przytulać? KK: Dotyk jest przede wszystkim bardzo intymnym doświadczeniem międzyludzkim, w związku z tym zawsze powinniśmy – zarówno dzieci, jak i osoby dorosłe – zawsze pytać o zgodę na dotyk i przytulenie, wzięcie za rękę czy w objęcia. W sytuacji, w której ktoś nas chce przytulić, a my nie chcemy, by nas ktoś dotykał i pocieszał, taki dotyk jest inwazją i wywołuje jeszcze więcej napięcia i stresu. Odczuwamy to wówczas nie tylko na poziomie psychicznym, ale i fizycznym, a całe ciało się wtedy napina i mówi "Nie". Czasami wydaje się nam, że np. dziecka nie trzeba o to pytać, bo panuje opinia, że dzieci lubią się przytulać. Ale każdy człowiek, również dziecko, ma swoje granice i potrzeby, które są inne i dlatego zawsze warto zadać pytanie: "Czy mogę Cię przytulić", a nawet "Czy mogę Cię wziąć za rękę". To, że my lubimy się przytulać, nie oznacza, że ktoś również za tym przepada. Nie bierzmy też do siebie, gdy usłyszymy "Nie". Odmowa w takiej sytuacji nie musi wynikać z tego, że ktoś nas nie lubi czy nie akceptuje, ale na przykład z tego, że może mieć inną skalę tolerancji na dotyk i inaczej na niego reagować. OCL: W miłosnych relacjach nie tylko dostarczamy sobie dotyku erotycznego, ale także pozbawionego tego podtekstu. Czy można mówić o udanym, szczęśliwym związku dwojga ludzi, jeśli dotyku w nim nie ma? KK: Jeśli dwie strony w relacji są zadowolone z takiego stanu rzeczy, to myślę, że tak, będzie to wówczas udany związek. Natomiast nierzadko jest tak, że jedna strona nie chce dotyku i bliskości, a druga go potrzebuje i wtedy jest to problem i źródło konfliktów. W takich przypadkach warto o tym porozmawiać na spokojnie we dwoje albo odwiedzić terapeutę par. Jeżeli jedna strona pragnie bliskości, przytulania, a druga zupełnie się fizycznie odcina i do tego ta sytuacja nie jest w żaden sposób rozwiązana, to może to być zarzewie naprawdę dużego konfliktu w takiej relacji. OCL: Osoby samotne często nie mają szansy na bliskość drugiego człowieka. Jak sobie mogą radzić z potrzebą dotyku? KK: Co ciekawe, w naszej skóry znajdują się setki tysięcy receptorów i z perspektywy biologicznej nasza głowa nie odczuwa aż tak dużej różnicy pomiędzy tym, czy to ktoś nas przytula, czy my sami się "przytulamy". A zatem czasami nawet objęcie samego siebie, dotknięcie siebie, jest tak zbawienne dla naszego samopoczucia, jakby przytulił nas ktoś inny. Warto więc to robić i być dla siebie czułym, czasami głaskać siebie po ręku, dotykać się, nawet układać dłonie w geście przytulenia siebie, bo to jest bardzo pokrzepiające. Jednym ze sposobów, o których już wspominałam jest np. masaż, wykonany przez profesjonalistę, ale też automasaż – głaskanie i uciskanie ciała. Niektóre osoby bardzo lubią ciepłą kąpiel, podczas której doznają ukojenia, przywodzącego wręcz na myśl powrót do bezpiecznego łona mamy. Obciążeniowe koce i kołdry są także megafajnym rozwiązaniem – przywołują uczucie takiego łagodnego, przyjemnego przytulenia. Jednym ze sposobów na ukojenie przez dotyk jest także głaskanie domowego zwierzaka, ale warto pamiętać, że np. psy za tym nie przepadają i jeśli to robią, to tylko i wyłącznie dla naszej przyjemności. Każdy może znaleźć sposób, który będzie dla niego najlepszy, np. myć się ręką, a nie gąbką, ściskać samego siebie i uspokajać – w chwilach kryzysowych brać siebie w ramiona. Wielu moich pacjentów mówi, że to im bardzo pomaga, więc ja zachęcam, żeby spróbować takiego czułego samoukojenia. Ziołowa pomoc na stres i niepokój W sytuacjach stresowych i budzących niepokój warto korzystać z naturalnych metod – oprócz przytulania i bliskości pomocne są zioła o działaniu kojącym. Mają łagodne działanie przeciwlękowe, odznaczają się bezpieczeństwem stosowania i brakiem skutków ubocznych – nie zmniejszają naszej wydajności i nie powodują spowolnienia. Oto kilka z nich: Szafran (Crocus sativus) na depresję Najdroższa przyprawa świata – złociste pręciki krokusa wykorzystywane są nie tylko w kuchni, do orientalnych dań czy barwienia świątecznych babek. W medycynie ludowej stosowany jest jako środek obniżający uczucie lęku i przywracający równowagę emocjonalną, którego korzystne działanie potwierdzają badania ostatnich lat. Efekty suplementacji wyciągami z szafranu dają podobne rezultaty co leki przeciwdepresyjne – fluoksetyna1 i imipramina2. Jak wykazało jedno z badań, objawy lęku i depresji u kobiet z zespołem napięcia przedmiesiączkowego uległy zmniejszeniu pod wpływem przyjmowania suplementów z szafranem3. Męczennica cielista (Passiflora incarnata) ma działanie przeciwlękowe W eksperymencie, którego wyniki opublikowano w 2001 r. dowiedziono, że wyciag z Passiflora incarnata jest równie skuteczny w zmniejszaniu lęku przedoperacyjnego co oksazepam. Ponadto, przyjmowanie suplementu nie wiązało się z upośledzeniem wydajności pracy, które może się zdarzać po przyjęciu leku4. Ekstrakt z rośliny działa również w sposób zbliżony do innego leku, midazolamu. Może być traktowany jako bezpieczny środek przeciwlękowy i zmniejszający reaktywność na stres5. CBD łagodzi lęki Kannabidiol (CBD), niewywołująca efektów psychoaktywnych substancja pochodząca z konopi, może być z powodzeniem stosowana do łagodzenia napięcia i lęków. Badania na ludziach potwierdzają jego przeciwlękowy potencjał. W dawkach 300-600 mg (preparat doustny) wpływał na zmniejszenie eksperymentalnie wywołanego lęku u zdrowych osób z grupy kontrolnej oraz u uczestników z fobią społeczną. Suplementacja, wywiera minimalne działanie uspokajające i ma świetny profil bezpieczeństwa6. Kanna (Sceletium tortuosum) poprawia nastrój Południowoafrykańska roślina, której zwyczajowa nazwa oznacza "coś do żucia", stosowana była w medycynie ludowej przez pasterzy i łowców jako środek zmniejszający uczucie głodu, pragnienia, ale także – poprawiający nastrój. Efekt działania na stres i negatywne emocje zbadano u 8 kobiet i 8 mężczyzn, których poddano 2 próbom w ciągu 6-9 dni. Przed 1. testem podano im preparat z ekstraktem z kanny, przed 2. zaś – placebo, a testy połączone z badaniami z MRI przeprowadzano 2 godziny po przyjęciu preparatów. Naukowcy zaobserwowali, że ziołowy wyciąg wpływał na komunikację ciała migdałowatego z podwzgórzem i zmniejszał aktywację tego ostatniego w reakcji na stres i negatywne emocje – potwierdzili w ten sposób jego potencjał leczniczy w zaburzeniach lękowych i depresji7. Gotu kola (Centella asiatica) działa uspokajająco Wąkrota azjatycka, bo tak brzmi mniej popularna nazwa tej rośliny, zawiera saponiny i triterpenoid, którym przypisuje się jej wszechstronne działanie lecznicze – od schorzeń skóry, przez biegunkę, po łagodzenie lęku i wspieranie funkcji poznawczych8. Badacze z Indii opisują jej tonizujący i uspokajający wpływ na ośrodkowy układ nerwowy9. Magnolia (Magnolia officinalis) na stres Tradycyjna medycyna wschodnia od wieków poleca wyciągi z kory magnolii jako remedium na stres i niepokój. Badania opublikowane w 2013 r. potwierdzają te właściwości – przez 4 tygodnie 56 pacjentów z umiarkowanym obciążeniem stresem przyjmowało preparat z wyciągami z magnolii i korkowca amurskiego oraz placebo. W porównaniu do pomiarów z pierwszego dnia badania po 4 tygodniach wskaźniki ogólnego stresu, napięcia, depresji, gniewu, zmęczenia i dezorientacji były znacząco obniżone u osób stosujących suplementy roślinne, ale również wskaźniki dobrego nastroju i wigoru uległy u nich poprawie w porównaniu do grupy placebo10. Bibliografia J Ethnopharmacol. 2005;97(2):281–284 BMC Complement Altern Med. 2004;4:12 BJOG. 2008;115(4):515–519 J Clin Pharm Ther. 2001 Oct;26(5):363-7 Nutrients. 2020 Dec; 12(12): 3894 Neurotherapeutics. 2015 Oct;12(4): 825-36 Neuropsychopharmacology. 2013 Dec;38(13):2708-16 Indian J Pharm Sci. 2010 Sep-Oct; 72(5): 546–556 J Etnopharmakol. 2002; 79 :253–60 J Int Soc Sports Nutr. 2013 Aug 7;10(1):37 Autor publikacji: ARTYKUŁ UKAZAŁ SIĘ W: O Czym Lekarze Ci Nie Powiedzą 2/2022
napisał/a: Podejrzliwy88 2010-02-03 03:51 Głównie kieruje to do damskiej części forum i bardzo mnie ciekawi opinia. Jest wszechobecny stereotyp, że kobiety to te, co by się midgaliły całymi dniami, mówiły o uczuciach ( miłe słówka, przytulanie etc.) i są wylewne, a faceci raczej odwrotnie i nie lubią "przesady" w żadnej kwestii. Patrząc na znajome pary, to faktycznie tak jest ... choć jest jeden wyjątek. No właśnie, mój własny związek. Sytuacja wygląda tak - ja jestem wylewny (lubię wyrzucać z Siebie wiele rzeczy i nie umiem niczego zdusić), jestem trochę przylepa , opiekuńczy i ogólnie lubię się czulić. Głupio się przyznać, ale tak jest. Nie znaczy oczywiście, że zachowuje się jak taki chodzący słodki miś, ani lapsa - nigdy w życiu - nie mniej jestem osobą, która okazuje uczucia na zewnątrz. Moja dziewczyna z kolej ... jest kompletnie nie kobieca w kwestii uczuć, okazywania ich. Lubi oczywiście się przytulić, całować, etc., ale nie tak jak widzę u swoich koleżanek. Zachowuje się jak facetem czasami, np. rzucając taki "miły" tekst jak: "Jezu, weź tą rękę ... jak byś podpórkę miał" (rękę trzymałem na udzie w miejscu publicznym - z tego co wiem, to kobiety lubią tego typu gesty... ale nie moja ). No więc właśnie ... więc mając taką kobietę, często mnie denerwuje, że wolałbym gdyby zachowywała się jak większość, bo czuję się przy Niej jak byśmy płciami się pozamieniali ! Pytanie brzmi w takim razie następująco - czy facet, który lubi się czulić ... jest niemęski? Czy chciałybyście takiego faceta na partnera? Co sądzicie ogólnie na ten temat. PS. Aha, nie potrzebuję komentarzy dotyczących mojego związku ;P bo ja nie szukam porady co zrobić, nie żale się itd., bardziej mi chodzi o Wasze zdanie nt. facetów, którzy lubią czułości. napisał/a: ~gość 2010-02-03 04:20 Podejrzliwy88 napisal(a):czy facet, który lubi się czulić ... jest niemęski? Nie bardzo rozumiem twoje pytanie, ale postaram się odpowiedzieć w inny sposób. Dla mnie synonimem MĘŻCZYZNY ( a nie chłopca ) jest osoba która umie radzić sobie z problemami, nieważne jakimi. Kiedy pojawia się problem nie lamentuje, nie rozpacza lecz bierze się ro roboty. Próbuje 1 raz , 2 raz 3 raz , 40 raz , 100 raz lecz nie ważne ile razu mu się to nie uda wytrwale dąży do celu. To ktoś słowny, dotrzymujący obietnic i zobowiązań. Podsumowując mężczyzna to ( w moim rozumieniu ) ktoś to wytrwały , niezłomny , obowiązkowy , lojalny i SZANUJĄCY SWOJE SŁOWO. Cała reszta nie ma znaczenia, może chodzić nawet w różowej sukience albo codziennie latać do kosmetyczki a i tak jest prawdziwym mężczyzną. ( dla niego opinie innych ludzi nie mają znaczenia ) napisał/a: ~gość 2010-02-03 08:19 Podejrzliwy88, mój związek wygląda mniej więcej tak jak Twój w tej sferze, mój pieszczoch strasznie lubi się przytulać, szeptać miłe słówka a ja już nieco mniej. I nigdy mi do głowy nie przyszło że jest niemęski. I w tej chwili nie wyobrażam sobie sytuacji w której on byłby inny. W związku musi być równowaga, to co ja lubię mniej on lubi bardziej i dzięki temu nam się to wszystko ładnie równoważy. Wyobraź sobie sytuację w której oboje podchodzicie do tego w taki sposób jak Twoja dziewczyna. Mogłoby się to skończyć na przytuleniu się do siebie raz na dwa tygodnie albo rzadziej. Nie byłoby między Wami tej wyjątkowej bliskości fizycznej jaką zapewnia połaszenie się do siebie :) a to że ona tego nie inicjuje wcale nie musi znaczyć że tego nie lubi. Także imo nie masz najmniejszego powodu do obaw, Ty jesteś normalny i Twoja luba też :) Takie jest moje zdanie, ciekawe co napiszą inne dziewczyny. napisał/a: Tigana 2010-02-03 10:57 Mój jest taki sam uwielbia się przytulać, cmokać, obejmować... mógłby to robić cały czas Moja rodzinka z początku na to podejrzliwie patrzyła, bo nawet przy innych nie umiał się powstrzymać. Teraz już delikatnie dałam mu do zrozumienia, że przy obcych to najwyżej za rękę moze mnie potrzymać, bo inaczej to bywa krępujące Zawsze mnie to cieszyło i nigdy nie uważałam, ze jest przez to niemęski. Zdecydowanie wolę takiego czułego faceta niż jak niektóre mają, że jak już facet zaczyna się przytulać = dąży do seksu. napisał/a: ~gość 2010-02-03 11:38 Tigana napisal(a):Zdecydowanie wolę takiego czułego faceta niż jak niektóre mają, że jak już facet zaczyna się przytulać = dąży do seksu. Jestem w stanie uwierzyć, że tak myślicie powiem więcej jestem tego pewien. Z życiowego doświadczeni jednak wiem, że kobiety zawsze czują jakiś sentyment ? pożądanie ? do tak zwanych "brutali" i drani Z chęcią powiedział bym ci dlaczego tak jest lecz po prostu nie wiem I wątpie by same kobiety to wiedziały. napisał/a: Podejrzliwy88 2010-02-03 15:50 O, dobrze, że o tym wspomniałeś Racjonalista. Ci "brutale" i dranie. Bo tak - użytkowniczka Err, to już kobieta nie w zwykłym związku, tylko małżeństwie. Tigana nie do końca wiem, ale mam wrażenie, że jeżeli nie małżeństwo, to przynajmniej związek mocno zmierzający w tym kierunku (ale nie dam głowy). ;) Dlatego takie opinie absolutnie mnie nie dziwią, że "facet, który się tuli jest OK". Nie mniej dobrze się upewnić. Również z doświadczenia wiem, że dziewczyny ciągnie prędzej do takich niedostępnych, szorstkich facetów niż do przytulańskich i miłych. Pomijając załóżmy jak obaj wyglądają. I właśnie, taki szorstki jest postrzegany w oczach kobiet jako bardzo męski (może być kompletnym zafajdańcem, ale wciąż męskim) niż taki miś do przytulania. Ja nie jestem ani jednym, ani drugim, ale czasem mam takie ... opory przed okazywaniem uczuć w jakiejkolwiek formie, bo mam wrażenie, że wtedy w Jej oczach może to wyglądać nieco dziwnie. Dlatego jestem strasznie ciekaw co powiedzą też dziewczyny, które jeszcze nie mają tego jedynego i o ślubie nie myślą. napisał/a: 24aa6b55865ebcf3c8224dc8251d83831239d4c1 2010-02-03 16:05 U nas to wygląda podobnie, choć nie koniecznie w kwestii przytulania. Akurat tulenia bardziej potrzebuje moja luba, ale już pocałunki, miłe słowa, wyznawanie miłości, klejenie się ogólnie pojęte i nie odstępowanie na krok - to moja domena Nie uważam, że jestem "niemęski". I też bym chciał, by moja dziewczyna częściej okazywała inicjatywę w tych sferach. Kiedy ona koncentruje się na pięknym przytulaniu do mnie Czasem śmiejemy się, że ja robię za kobietę, a ona za faceta w tym związku, ale tak jak wspomniała err - dzięki temu wszystko pięknie współgra. Zaś kobiety uwielbiają facetów, którzy potrafią rozmawiać o swoich uczuciach, nie boją się rozmów "o nas", przytulają swoje ukochane i nie myślą non stop wackiem. Przynajmniej moja mnie za to uwielbia. napisał/a: Gvalch'ca 2010-02-03 16:06 Eh panowie, a nie przyszło wam do głowy, że kobiety nie są monolitem jeżeli chodzi o preferencje względem mężczyzn? I poszczególne elementy zbioru kobiety lubią odmienne cechy u panów? Mnie na przykład, na początku związku z moim mężem, urzekła jego nieśmiałość względem mnie, taka delikatność, czułość. Bardzo mi się to podobało i do tej pory z sentymentem wspominam jak na którejś to już z rzędu randce na pożegnanie całował mnie w policzek bo w usta nie miał odwagi i nie wiedział czy wypada. Aha i takie zachowanie jest według mnie opiekuńcze i bardzo męskie (dlatego że opiekuńcze). napisał/a: ~gość 2010-02-04 08:23 Podejrzliwy88, w pierwszym dniu znajomości za niego nie wyszłam, Tigana zresztą też, dlatego nie wiem dlaczego opinia żon może być dla Ciebie mało wiarygodna. Gdybyśmy za to nie kochały swoich facetów to nie byliby naszymi mężami. Jeszcze co do Twojego obrazu prawdziwego mężczyzny, szorstkich mężczyzn odbieram jako bardzo męskich skurczybyków których trzeba omijać szerokim łukiem i nigdy nie zrozumiem kobiet które w takich właśnie lubują, imo taki facet nigdy nie zapewni stabilizacji w związku. Jeżeli nie przytula, nie głaszcze, nie szepcze to nie potrafi okazywać uczuć, jeżeli nie potrafi okazywać uczuć to nie wiadomo czy naprawdę kocha. No ale kobiety to nie monolit jak już wspomniała Gvalch'ca Zastanawia mnie ile procent mężczyzn robi z siebie maczo na siłę i wbrew sobie tylko po to aby być takim 'prawdziwym mężczyzną'. napisał/a: lodyga 2010-02-04 09:44 Przesadza ta twoja niunia...niech się cieszy że okazujesz jej a nie ze olewasz bo to by bylo chore... napisał/a: Tigana 2010-02-04 10:16 Racjonalista, jak miałam z 16 lat to może czułam jakiś sentyment do tzw. "drani", ale po paru spotkaniach z takim macho zdecydowanie zmieniłam swoje preferencje. Wiedziałam już, że chcę partnerskiego związku, a nie "pana i władcy" w domu. I w późniejszym czasie tacy faceci nie mieli już u mnie szans napisał/a: camille 2010-02-04 10:26 Podejrzliwy88, jak dla mnie jesteś super facet!! i w ale nie, że nie męski! wrażliwość absolutnie nie jest oznaką słabości!! ja mojego męża tak strasznie długo tego uczyłam, tak się starałam, bo jak go poznałam byl twardy jak skała, typowy introwertyk, słowo kocham było dla niego wyczynem, teraz jest czuły i ciepły ale tylko w domu, przy ludziach nie lubi okazywac uczuć chociaz wie, że ja tego potrzebuje i trochę się już przestał krępować. Szkoda że akurat Twoja dziewczyna tego nie docenia, spróbuj przyjśc do domu, klepnąć ją w tyłek na powitanie zamiast dać buzi i nie przytulac się do niej, ciekawe ile jej zajmie aż sama przyjdzie bo stwierdzi że coś jest nie tak:) nie potrafi docenić a szkoda bo większość kobiet na to narzeka!
Czym jest dla niego przytulenie? Dla Was, kobiet, przytulenie ma wymiar niemalże metafizyczny. To jest jak połączenie dwóch dusz po wiecznej rozłące. Jak złączenie dwóch połówek w jedną, nierozerwalną całość. Dla mężczyzny przytulenie ma wymiar często tylko fizyczny. Czasami niedoświadczony mężczyzna może mylnie odebrać to jako początek gry wstępnej lub jako wstęp do seksu. Twój dotyk ma dla mężczyzny duże znaczenie. Pamiętaj także, że ze względu na męską naturę mężczyzna nigdy nie powie Ci, byś go dotykała. Dlatego też ja Ci to mówię: dotykaj go! Moja rada związana z przytulaniem jest następująca: daj swojemu mężczyźnie najpierw przytulenie „fizyczne”, a później domagaj się, by Ciebie przytulał w taki sposób, w jaki potrzebujesz. Polecamy: Jak w kulturze brania nauczyć się dawać? SPOSÓB PIERWSZY Kiedy się przytulasz, stań do niego trochę bokiem, na tyle, by Twoje uda ocierały się o jego udo i były mniej więcej pośrodku. Stojąc bokiem, ocieraj się o niego delikatnie. Możesz głębiej oddychać, tak by poczuł kształt Twoich piersi na swojej klatce piersiowej. Możesz też delikatnie kreślić ósemki biodrami, ocierając się o jego udo. Stojąc bokiem, dasz mu możliwość delektowania się zapachem Twoich perfum — ponieważ Twoja szyja będzie tuż koło jego nozdrzy. Twoje ułożenie względem niego pozwoli mu poczuć także Twój wzgórek łonowy. Mężczyźni to uwielbiają. Kiedy się przytulasz, rób to delikatnie, nie za mocno. Niech to przytulenie będzie synonimem kobiecej delikatności. SPOSÓB DRUGI Innym razem, przytulając go bądź całując — stojąc na wprost niego — włóż swoje udo pomiędzy jego nogi i delikatnie je unieś. To podnieca każdego mężczyznę. Polecamy: Dlaczego tłumimy uczucia? SPOSÓB TRZECI Trzeci sposób, który uwielbiają także kobiety, to ten, gdy stoisz za nim. Podejdź do niego, kiedy jest do Ciebie zwrócony tyłem, i obejmij go w pasie. Teraz możesz go głaskać po brzuchu. Wiesz o tym, że wszystkie ssaki mają bardzo wrażliwy brzuch? Ssaki w momencie ataku drapieżnika w pierwszej kolejności osłaniają brzuch. Także mężczyźni mają wrażliwy brzuch, bo, jak wiesz, mężczyzna to też ssak. Pozwalając Ci dotykać swojego brzucha, mężczyzna automatycznie i podświadomie Cię akceptuje, choć pewnie nie zdaje sobie z tego sprawy. Gdy to robisz, on odsłania przed Tobą jedno z najbardziej wrażliwych miejsc na swoim ciele. Dodatkowo stoisz za jego plecami, a nie każdy ssak na to pozwala. Tym bardziej drapieżnik. Jak wiesz, mężczyzna to taki mały tygrysek — a przynajmniej chce być za takiego uważany. Zatem gdy dotykasz go w tym miejscu, automatycznie tworzy się między Wami więź. Za każdym razem gdy się przytulasz — niezależnie od tego, w jaki sposób — możesz położyć delikatnie głowę na jego ramieniu bądź oprzeć ją o jego plecy. Teraz, gdy spełniłaś już jego potrzeby odnośnie do fizycznego przytulania, powiedz mu otwarcie, jakiego przytulania Ty potrzebujesz. Jakiego i jak często chcesz, by to robił. Fragment pochodzi z książki "Mężczyzna od A do Z. Wydanie III rozszerzone" autorstwa Piotra Marta (Wydawnictwo Helion, 2010). Publikacja za wiedzą wydawcy.
Przytulanie się jest bardzo ważne, zwłaszcza dla kobiet, które dość często chcą to robić. Pytania typu „Kochanie, kiedy Ty ostatni raz mnie przytuliłeś?” czy zarzuty „Dlaczego tak rzadko mnie przytulasz”, są chyba znane większości mężczyzn, dlatego wyjaśniamy skąd u płci pięknej tak silna potrzeba kontaktu fizycznego w formie uścisków. Każdy człowiek inaczej odczuwa potrzebę przytulania się z innymi, ale niezależnie od naszego usposobienia i pokładów wewnętrznego ciepła, przytulanie się wywołuje pewne reakcje i jest wyrazem określonych stanów. Nasze odczucia względem tej czynności zostały wypracowane przez setki lat ewolucji, dlatego warto dowiedzieć się, co sprawia, że panie bardziej lubią się tulić niż panowie. Z technicznego punktu widzenia przytulanie to po prostu kontakt fizyczny dwojga osób. Podczas uścisków niwelowany jest dystans między ludźmi, ponieważ osoby wzajemnie przytulające się przekraczają granice swoich stref intymności, czyli przestrzeni, którą w komunikacji niewerbalnej określono jako najbliższą i najpilniej strzeżoną przez człowieka. W związku z tym przytulanie to czynność mająca osobisty, prywatny kilka powodów, dlaczego kobiety pragną być przytulane, zwłaszcza przez swoich mężczyzn. 1. Prozdrowotne działaniePrzytulanie się to czynność angażująca ciało i jego układy, dlatego podczas uścisków dochodzi do reakcji fizycznych organizmu. Obniża się poziom kortyzolu, przez co spada poczucie niepokoju. Kontakt z drugą osobą pozwala także uspokoić tempo bicia serca czy ciśnienie krwi. Jeśli więc przeżywacie silne stresy, przytulajcie się jak najczęściej. Dodatkowo dzięki temu uspokojeniu i odprężeniu, jakie daje przytulanie, łatwiej jest zasnąć, więc to naturalny lek na bezsenność. 2. Poprawa samopoczuciaPodczas przytulania organizm wydziela hormon oksytocynę, zwany potocznie hormonem więzi społecznych czy hormonem przywiązania. Im wyższy poziom oksytocyny w organizmie, tym człowiek bardziej otwarty na innych ludzi, co pomaga mu w budowaniu relacji z innymi. Dzięki działaniu tej substancji łatwiej jest budować bliskie relacje i je utrzymywać, dlatego kobiety dążą do tego, by utrzymywać oksytocynę na wysokim poziomie, w czym swoim zachowaniem ma pomóc im się pozytywnie wpływa nie tylko na ciało, ale i na psychikę kobiety. Czytajcie dalej, a dowiecie się więcej. Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać :
dlaczego mężczyźni nie lubią się przytulać